Wspólna akcja Schroniska i PSP Odział w Bełchatowie | Schronisko Bełchatów
Logo

Wspólna akcja Schroniska i PSP Odział w Bełchatowie

AKTUALNOŚCI

Wspólna akcja Schroniska i PSP Odział w Bełchatowie

 

7 sierpnia 2015 rok – upalny piątkowy dzień pracy w schronisku, ,,dzień jak co dzień” – rzekłaby połowa załogi pracowniczej schroniska, która rozpoczyna pierwszą zmianę punktualnie o godzinie 7-ej. Sprzątanie boksów, karmienie i pojenie czworonogów, przyjmowanie zgłoszeń o nowych bezpańskich lub porzuconych psiakach, interwencje, wydawanie zwierzaków do nowych domów – to standardowe już czynności pracownicze w schronisku.

To sierpniowe przedpołudnie było jednak nieco inne od wszystkich. Pomijając falę upałów jaka naszła Polskę oraz lekkie rozdrażnienie wywołane owymi warunkami atmosferycznymi, zwłaszcza u osób  nieprzebywających na urlopach, tylko w pracy, staraliśmy się ze wszystkich sił uczynić ten 36-stopniowy dzień znośniejszym. W takie dni jak te, każdy telefon oznacza możliwą interwencję. Zazwyczaj przyjmujemy zgłoszenie, wsiadamy do firmowego auta i wyruszamy po psiaka lub kota. Tym razem było nieco inaczej. 

Przed godziną 12:00 w biurze Schroniska rozbrzmiewa głos telefonu. Biurowi pracownicy spoglądają wymownie, jeden na drugiego – kto podniesie słuchawkę. Dwa sygnały i jeden z pracowników odbiera telefon. Zgłoszenie dotyczy szczeniaka, który jest uwięziony w kanale na ulicy Wiosennej. Zbieramy szybko ekipę interwencyjną wsiadamy do białego fiata Doblo i w drogę. 

Po około 20 minutach docieramy na miejsce. Okoliczni mieszkańcy wskazują nam miejsce pobytu przerażonego szczeniaka. Ten schował sie w 10-metrowym przepuście pod wjazdem do  jednej z posesji na ulicy Wiosennej. Nie pomogły nawoływania oraz kuszenie smakołykami – szczeniak szedł w zaparte i postanowił nie wychodzić z ukrycia. Może upał był tam znośniejszy … Dłuższe przebywanie szczeniaka w tym miejscu mogło zagrażać jego życiu lub zdrowiu. Nie mieliśmy innego wyjścia – zadzwoniliśmy po kolegów z PSP oddział Bełchatów.

Aby ,,wykurzyć” uparciucha z jego nory musieliśmy użyć podstępu. Strażacy rozwinęli wąż i puścili lekki strumień wody w kierunku szczeniaka. Ten stwierdził, że nie jest już tam tak przyjemnie i postanowił opuścić norę. Nie pomyślał jednak, ze po drugiej stronie czeka go zasadzka. Wpakował się prosto do zielonej klatki. Szybkie oględziny psiaka – okazał się zdrowy, ale nieco obrażony. Przewieźliśmy go do schroniska, gdzie trafił od razu pod opiekę weterynarza. 

Obecnie szczeniak ma się dobrze, foch powoli mu przechodzi i za kilka dni skierujemy go do adopcji. Z tego miejsca chcielibyśmy serdecznie podziękować chłopakom z Państwowej Straży Pożarnej z Bełchatowa za okazaną pomoc. Psiaka nazwaliśmy ,,Foch” ;)

Pamiętajcie!

Jeśli znasz miejsce pobytu bezdomnego psa lub kota, znajdziesz ranne lub niebezpieczne zwierzę, zgłoś sprawę Straży Miejskiej lub do właściwego Urzędu Gminy, z którym Schronisko Bełchatów posiada podpisaną umowę o sprawowanie opieki nad bezdomnymi zwierzętami.

 

 

<< wróć

600 185 657